Są takie rzeczy, które możesz cofnąć.
Gdy przyśniesz na serialu Netfliksa wystarczy kilka sekund, by wrócić do miejsca, które pamiętasz.
Nie przesłuchałeś wywiadu w radiu? Za chwile znajdziesz go w podcaście.
W przeciągu kilku sekund jesteś w stanie znaleźć każdą piosenkę, co więcej, używając aplikacji typu SoundHound - gdy coś Ci się spodoba możesz to odnaleźć po dźwiękach, zapisać i powtórzyć.
Możesz w ten sposób podróżować w czasie. Zatrzymywać go, cofać, na nowo przeżywać. To wygodne, nawet bardzo. Tak wygodne, że Twój mózg się przyzwyczaja i staje się coraz bardziej leniwy. Zresztą on tak ma - i bardzo dobrze, bo dzięki temu wymyślamy jako ludzkość nowe rzeczy i oszczędzamy energię - a o to mu chodzi.
Problem w tym, że to działa pewnie w 90 procentach miejsc, ale w pozostałych 10 jest pułapką. Sa takie chwile, których nie odzyskasz. To te 10 procent - może więcej, może mniej.
To Twoje relacje z bliskimi.
To przestrzeń, w której nie możesz niczego cofnąć, nie skasujesz wypowiedzianych słów. Nie jesteś w stanie przewinąć rozmowy, by pokazać, że jesteś zainteresowany, zainteresowana tym, co było chwilę temu. Nie uważałeś - możesz poprosić o powtórzenie, ale wrażenia nie cofniesz.
Dobrze jeśli ktoś Ci powie: „Tata, nie słuchasz mnie.”, „Czy możesz odłożyć telefon jak ze mną rozmawiasz?” Bo to znaczy, że jeszcze w Ciebie wierzy. Gorzej, gdy po prostu zrezygnuje, wstanie i odejdzie.
Tu brak uwagi na drugiego człowieka sprawia, że on czuje się odrzucony, dostaje wiadomość „nie jestem dla Ciebie ważny”. Zamyka się, odkłada na półkę to, co naprawdę chciał powiedzieć. Pytanie na jak długo. I czy będziecie w stanie w relacji do tego wrócić.
O tym jak wygrać tę i inne walki o słuchanie bliskich będę mówił w krótkim kursie, który właśnie tworzę. 5 lekcji, 5 kroków - podobnie jak w Mini Kursie Słuchania Klientów.
Ostrzegam - mam zamiar Cię tam wkurzyć i poruszyć. Żebyś coś zmieniła, lub zmienił. Jeśli masz poczucie, że nic nie musisz zmieniać - to widocznie nie dla Ciebie. Ale jeśli tych zmian w relacjach potrzebujesz, to nie będę się patyczkował. Zresztą pewnie tez będę mówił do siebie - by samemu tej walki z technologią nie przegrać. U mnie na szali stoją relacje z żoną i trójką dzieci, które na mnie patrzą. Słuchają, ale tez patrzą. I nie chcę ich zawieść.
Kurs będę też proponował na tych samych zasadach co tam. 49 zł. Tydzień na to, by kurs właściwie cały przejść - bo będzie krótki i konkretny, a jeśli z jakiegokolwiek powodu będziesz mieć poczucie, że nie dał Ci wartości jakiej się spodziewałeś, to zadam Ci jedno pytanie, a potem zwracam pieniądze bez względu na to jakiej odpowiedzi udzielisz.
To jak wchodzisz w to? Myślę, że to uczciwy deal, nie? Właściwie nie ma nic do stracenia.
To co, dać Ci znać, jak kurs będzie gotowy? Jeśli tak - zostaw mi niżej e-mail.