Czasem boimy się zadać zbyt intymne pytanie.
Przyjacielowi, współpracownikowi, klientowi...
Chcemy, mamy to przeczucie, że to byłoby dobre, temat jest ważny i czujemy coś na końcu języka, ale słowa nie przechodzą przez granicę zębów.
Bo gdyby ją przekroczyły, to wkroczylibyśmy w cudze życie zbyt natarczywie.
Tak przynajmniej uważamy.
Czasem chcielibyśmy, żeby ktoś zainteresował się tak naprawdę nami.
Nie tym, co robimy, nie tym, co mamy na powierzchni, ale naprawdę tym, co jest w nas w środku. Problem w tym, że wydaje nam się, że nikt nie chce się tym zainteresować.
Wszyscy są raczej zainteresowani tym co na masce, na powierzchni, niż tym co w środku. Odnosimy wtedy wrażenie, że widocznie maska jest ważniejsza, że to co w środku nie jest tak interesujące. Wtedy tego nie pokazujemy. Choć bardzo byśmy chcieli.
Te dwa światy istnieją w tym samym czasie i tym samym miejscu.
Potrzeba odwagi, żeby się spotkały.
Jeśli ktoś się na nią zdobędzie, to stanie się coś ważnego.
Może ty?
Hej! Na koniec: chcę Ci powiedzieć, że zależy mi na tym, żeby tworzyć coraz szerszą kulturę słuchania. Wierzę, że ona jest w stanie zmienić świat. Jeśli nie cały, to przynajmniej świat tego, kogo będziesz słuchać. Dlatego - jeśli chcesz dostawać od czasu do czasu coś na temat słuchania, zapisz się na newsletter. A jeśli chcesz, by inni słuchali - podaj im dalej ten post. Pewnie wiesz, jak to zrobić, nie?